Erotyczny blog, seks dziennik

Autobus

Tak jak prawie codziennie po szkole poszedłem na przystanek i czekałem na autobus. Rozglądając się bezsensownie zauważyłem super laseczkę. Poznałem ją chodzi do mojej szkoły często patrzyłem jak idzie korytarzem. No cóż. Trudno nie patrzyć jak dla mnie mogła by zostać modelką. Piękna figura, długie nogi, wspaniałe blond włosy i ten gust ubierania się. Nie jak gówniara z podstawówki tylko dojrzała kobieta. Buty na wysokim obcasie eleganckie, krótkie i prowokujące spódniczki. Obcisłe sweterki podkreślające walory jej ciała.
Autobus

Dzisiaj miała na sobie obcisłe dżinsy, buty na wysokim obcasie i golf także obcisły. Gdy nadjechał autobus straciłem ją z oczu ponieważ było dużo ludzi i każdy chciał się wepcha do autobusu. Ledwie mi się udało stałem przy samych drzwiach. Poczułem niesamowity zapach damskich perfum gdy się obróciłem okazało, się że moja ślicznotka stoi przy mnie ale tyłem. Poczułem jak silnie napierała pośladkami na mnie a właściwie na mojego wacka. Widziałem, że jest straszny tłok ale nie aż tak bardzo. Jej pupcia zaczęła wykonywać koliste ruchy w okolicy mojego rozporka drażniąc tym samym mojego członka. Stałem w narożniku więc nikt nie widział tych "tańców godowych" a ja byłem coraz bardziej rozpalony. Mój członek chciał rozerwać mi spodnie więc ona musiała czuć to na swoich pośladkach. Autobus wjechał na kolejny przystanek i otworzył drzwi ale nikt nie wysiadł i nikt się nie mógł wepchać się do środka więc gdy tylko ruszył nieznajoma ponownie zaczęła swoje zabiegi. Tym razem jednak jej ręka odnalazła moją i przycisnęła do swojego ciała, poprowadziła ją po biodrze, brzuchu aż dotarła do łona i niżej między nogi. Wiedziałem o co chodzi i masowałem ją w tym miejscu pieszcząc i dotykając badawczo. Przez materiał dżinsów czułem jaka jest gorąca. Nagle odwróciła się i popatrzyła mi głęboko w oczy jakby chciała mi coś powiedzieć. W tym samym momencie drzwi autobusu otworzyły się i mój aniołek wyszedł. Chciałem się rozpłakać to było jak okrutny sen ale pomyślałem, że to nie był przypadek. Raz kozie śmierć! Wyszedłem z autobusu i podążyłem za nią w odległości jakieś 20 metrów. W ten sposób znaleźliśmy się na osiedlu domków jednorodzinnych. Martwił mnie jednak fakt, że podczas całej drogi ani razu się nie obejrzała, może nie chciała kontynuować tej zabawy, tylko dlaczego ją zaczęła. W pewnej chwili nieznajoma stanęła przed furtką jednego z domów, otworzyła ją, obróciła się i wykonała gest ręki zapraszając mnie do środka. JEST!!! A więc to nie był przypadek! Byłem w siódmym niebie los się do mnie uśmiechną. Gdy już piękna zamknęła za mną drzwi domu bez skrupułów rzuciła się mi na szyję i mocno przycisnęła swoje wargi do moich. Bez chwili zastanowienia odwzajemniłem pocałunek jeśli można to tak nazwać. Bo wcisnęła mi swój język prawie do gardła, była tak zachłanna jakby od tego zależało jej życie. Nie ukrywam, że byłem zaskoczony jeszcze nigdy nie przydarzyła mi się podobna sytuacja. Ale zawsze musi być ten pierwszy raz.
Nasze usta wciąż były złączone a języki ganiały się nie mogąc się nacieszyć swoją obecnością. Pachniała tak ponętnie, jej włosy były miękkie, muskały moją twarz. Ona wpiła się rękoma w moje włosy przyciskając moje usta do swoich jeszcze mocniej. Tak namiętnego pocałunku nie da się opisać. To było coś tak wspaniałego i erotycznego. Po czymś takim byłem w niej szaleńczo zakochany. Zrobił bym dla niej wszystko. Napierała na mnie całym ciałem czułem na swojej klacie jej kształtne piersi, które rozgniatały się między nami. Chyba nie miała stanika. Po kilku minutach takiego "wyczynu" musiała się ode mnie odczepić aby nabrać powietrza. Patrzyła na mnie a ja na nią jak byśmy hipnotyzowali się nawzajem.
- Choć. - Rzuciła jakby jej nie zależało. Chwyciła moją rękę i pociągnęła za sobą. Poszedłem posłusznie jak pies. W jej pokoju popchnęła mnie ma łóżko a sama stanęła w lekkim rozkroku. Powoli kołysała się w takt muzyki, którą tylko my słyszeliśmy i ściągała z siebie po kolei części garderoby. Gdy przez głowę ściągnęła sweterek przekonałem się, że faktycznie nie ma stanika. Bogini miłości tylko tak mogłem ją nazwać. Postanowiłem przejąć inicjatywę i pomóc jej się rozbierać. Stanąłem za nią i obdarzyłem jej kark i plecy serią pocałunków. A ręce przykleiły mi się do jej piersi i delikatnie je pieściły zaczynając od ugniatania całych kul po przez głaskanie ich aż do zabawy samymi sutkami. Szczypałem je, leciutko ciągnąłem. Jej to sprawiło nieokiełznaną rozkosz gdyż zaczęła jęczeć a oddech stał się nieregularny. Wcisnąłem nos w jej włosy delektując się ich zapachem, cały przylgnąłem do niej chciałem czuć ją całym ciałem. Ona jednak była zniecierpliwiona pragnęła pieszczot. Obróciła się do mnie przodem i wcisnęła moją głowę między swoje piersi. Tam dopiero było cudownie, moje policzki dotykały cycuszków. Była już leciutko spocona. Zlizałem delikatne kropelki potu, a on podziałał jak super afrodyzjak. Rozpływałem się w jej rękach. Przeniosłem usta na lewy sutek i zacząłem go ssać, lizać, całować starając się dać jej jak najwięcej rozkoszy. I chyba mi się udało bo moja kotka wprost miauczała. Gdy poczułem, że jej sutek dłużej tego nie wytrzyma i zaraz eksploduje, przeprowadziłem podobny zabieg na drugiej piersi. Byłem już rozpalony do granic wytrzymałości i nie mogłem dłużej czekać. Musiałem zmniejszyć to ciśnienie w moich jajkach. Spojrzałem jej prosto w oczy mając nadzieje, że zrozumie. I nie myliłem się. Moje kochanie zaczęło mnie rozbierać. A gdy ściągnęła mi majtki penis wyskoczył z nich jak sprężyna. Najpierw powoli lizała czubek spijając kropelki soku po chwili ujęła go w dłoń i wsadziła prawie całego do ust. Zacisnęła na nim wargi i już rytmicznie posuwała głową w przód i tył. Poczułem wielką ulgę, że wreszcie ktoś go dotyka, ale chciałem jednocześnie odwdzięczyć się jej.
- Poczekaj. - powiedziałem. A ona patrzyła pytającym wzrokiem.
- 69 - jedno moje słowo i od razu wiedziała o co chodzi. Wstała a ja zacząłem rozpinać jej dżinsy z suwając je z jej nóg razem z rajstopami i majteczkami. Jak już uporaliśmy się z tą motaniną zbędnej odzieży stała przede mną jak ją pan Bóg stworzył. A ten widok między jej nogami utkwił mi w pamięci na zawsze. Całkowicie wygolona cipka. Widać było tylko leciutki zarys warg sromowych błyszczących się od śluzu. Po chwili upajania się tym widokiem położyłem się na ziemi a moja partnerka na mnie. Teraz już wszystko było świetnie moja głowa znajdowała się między jej nogami, a mój penis był przy jej ustach. Rozpoczęliśmy zabawę ja lizałem cały jej srom spijając soki, a ona obdarzała mój żołądź pieszczotami swojego języka. Po dokładnym wylizaniu jej cipeczki zabrałem się do dogłębnej penetracji. Wsadziłem jej język najgłębiej jak tylko mogłem i poruszałem nim w rytm jej przytłumionych jęków. Po języku przyszła kolej na łechtaczkę, rozszerzyłem palcami wargi odsłaniając perełkę. Złapałem ją z zęby i przygryzłem sprawiając aniołkowi na przemian ból i rozkosz. Ona odwdzięczała mi się tym samym przygryzając główkę penisa. W końcu nie wytrzymałem i z głośnym jękiem spuściłem się jej w usta i na twarz. Gdy już połknęła wszystko i zlizała resztki z mojej dzidy wstała i przylgnęła ustami do moich ust. Zlizałem strużkę mojego nasienia z jej policzka i pocałowałem ją w czoło dziękując w ten sposób.
- Teraz ty dokończ to co zacząłeś - wyszeptała mi do uch zmieniając pozycje. Uklęknęła na podłodze i rozchyliła nogi. Ja wczołgałem się pod nią, a ona pochyliła się tak aby jej cipka dotykała moich ust. I znów wziąłem się do pracy wywołując u mojej nieznajomej kochanki niekontrolowane już okrzyki. Z pomiędzy jej nóg patrzyłem jak się wygina, jak jej piersi falują razem z nią. Odgięła głowę w moją stronę i popatrzyła mi w oczy. Z jej spojrzenia wylewała się rozkosz. Ale ja dałem jej jeszcze więcej. Wsunąłem się dalej między pośladki i lizałem kakaowe oczko, wsadzałem język głęboko w jej ciasną dziurkę. Tak jak podejrzewałem ta pieszczotliwa zabawa spodobała się mojej księżniczce, wyła bez opamiętania: Taaak! Jeeeeszcze! Mocniej! Mocniej!!! Spodobało się jej, nie panowała już nad swoim ciałem. Przyciskała swój srom do mojej twarzy coraz mocniej. Prawie siedziała na mnie całym swoim ciężarem. W takiej pozycji mój język znajdował się w jej pupci, a nos prawie cały wszedł do cipki. Rękoma ugniatałem jej pośladki rozchylając je co jakiś czas aby zaczerpnąć powietrza. Choć i tak oddychałem jej cipką. Nie miałem prawie żadnego ruchu oprócz języczka , który świdrował ją bez przerwy. Ona jednak poruszała biodrami sprawiając sobie rozkosz moją twarzą. Jej ciało zaczęły przechodzić dreszcze. Poczułem to i już wiedziałem, że zaraz będzie jej chwila spełnienia. Przygotowałem się znów powróciłem do pochwy objąłem ustami cały jej srom, a języczkiem pocierałem łechtaczkę. Palec wskazujący namoczyłem w jej soczkach i wsadziłem do pupci. Tego nie mogła wytrzymać. Wyprężyła się a przez jej ciało przeszły miliony skurczów. Z jej pulsującej cipki soki płynęły niemal ciurkiem wprost do moich ust. Po kilkudziesięciu minutach gdy odzyskała przytomność podniosła się ze mnie. Gdy mnie zobaczyła roześmiała się wyczerpana. No cóż rzeczywiście mogłem wyglądać w tedy śmiesznie. Cała twarz zlana jej śluzem błyszczała się jakby była szklana. W tedy ona podczołgała się do mnie i zaczęła zlizywać ze mnie swoje soki. Poddałem się tej pieszczocie, a ona lizała i całowała mnie po całej twarzy.
- Kto cię tego nauczył? - spytała po umyciu całej buzi
- To był mój pierwszy raz - odpowiedziałem zawstydzony
- Jak ty właściwie masz na imię?
- Natalia
- Ładnie ja jestem Bartek
- Miło mi. Choć pod prysznic wykąpiemy się!
I jak myślicie co robiliśmy pod prysznicem oprócz kąpania się rzecz jasna ;)

Dodaj komentarz

Dodaj
Ten wpis nie posiada komentarzy. Ale Ty możesz to zmienić ;)
Albumy erotyczone

   
© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl