Jola i Marta
Z Jolą nigdy go nic nie łączyło, nawet nie był pewien czy ja lubił. W sumie nawet nigdy porządnie nie porozmawiali. Miała fajne ciało, była atrakcyjna, ale chyba nic ponad to. Co innego Marta... Do Marty miał zawsze słabość. Nie wiadomo co w niej takiego było, ale zawsze tracił dla niej głowę. Była ładną dziewczyną, ale nie miała w sobie nic takiego aby nazwać ją super laską, lub jakoś szczególnie atrakcyjną. Fajna, ale nic więcej. Piersi raczej małe, tyłek płaski, nogi zupełnie zwyczajne... Natomiast pieprzyła się świętnie! Tak przynajmniej on uważał. Ile razy oni sie rozchodzili, rozstawali a potem wracali do siebie. Często powodem ich spekatkularnych zejść było łóżko. Oboje stawiali seks bardzo wysoko w hierarhii życiowych wartości.
Po prostu uwielbiali sie seksić. Nic więc dziwnego, że gdy Zobaczył Martę włóżku z Jolą zdziwił się, ale po chwili już wszystko wiedział: dziś były jego urodziny a to był jego prezent. Tak, za to właśnie kochał Martę - ona zawsze dbała o to by czuł się spełniony w łóżku. By wszystkiego jego fantazje erotyczne się spełniały. A teraz właśnie zbliżał sie do wielkiego łóżka, gdzie czekały na niego dwie atrakcyjne kochanki. Spojrzał niepewnie na Jolę, ale MArta tylko szepnęła: Czasami nie daje rady by Cie zadowalać, więc zamówiłam pomoc. Jola podobno jest specjalistką od seksu francuskiego, więc zaraz ci obciągnie. Jego penis już stał sztywno, a chwile później obie laski obciagały mu.
Dodaj komentarz