Negocjacje handlowe Sanderssona - Kolekcjoner niewolnic - cz.2
Kobieta, kiedy to usłyszała, zatrzymała się i spojrzała na Senderssona żeby upewnić się czy mówi poważnie i zapytała
- jakim budżetem pan dysponuje?
Sendersson spojrzał na nią przeciągle i po chwili milczenia odpowiedział powoli: - budżetem niech się pani nie martwi zapewniam, że jest wystarczający. Zresztą, proszę się rozejrzeć. To raczej niech pani mnie przekona że macie interesującą ofertę i warto coś od was kupić. Usiądźmy.
Usiedli na sofie; kobieta - teraz można ją nazwać handlarką - poczuła zwierzynę i rozpoczęła łowy. Usiadła trochę bliżej Sanderssona niżby się można było spodziewać, ale bez kontaktu fizycznego; podwinęła nogi, wygięła się wdzięcznie w jego stronę i uśmiechając przepraszająco wyjęła telefon - Olek, dostarcz Ewę do klienta sam, ja muszę coś załatwić - rzuciła i rozłączyła się. Nie była stara. Przekroczyła 40 i to dawno, ale dbała o siebie i figurę miała nienaganną, przynajmniej wskazywały na to jej dżinsy rurki i czarne szpilki oraz ładnie opinająca piersi biała bluzka. Twarz - trochę zniszczona i nieco zbyt wydatne usta sprawiały że całość prezentowała się wulgarnie. A to Senderssona podniecało zawsze. Jednakże teraz miały nastąpić negocjacje handlowe a nie posuwanie.
- zamierzam skompletowac sobie kolekcję kobiet; zaczął ostrożnie. kilka - kilkanaście sztuk. Mają być zdrowe, już ułożone, po tresurze. Interesują mnie jedynie prawdziwe kurwy bez zahamowań. Najlepiej w różnym wieku i różnych ras. Dla różnorodności. Macie takie ?
- A nie posuwal pan przez całą noc Ewy ? - odparła pytaniem na pytaniem handlarka. - Czy nie jest ona odpowiednią kurwą dla pana ? Jest płodna, posłuszna i można z nią robić wszystko. jest biseksualna, potrafi być okrutna i uległa. A takich jak ona mamy w tej chwili kilka. Jeśli to pana interesuje zapraszam na aukcję, która odbędzie się jutro. Po wpłaceniu wadium, na 6 godzin przed aukcją można nasze niewolnice badać i oglądać. Tu jest katalog - wyjęła z torebki tablet i przysunęła się do Sanderssona jeszcze bliżej, poczuł woń jej perfum i ciepło piersi, które "przypadkowo" docisnęła do jego boku. Sandersson wiedział już co trzeba robić. Nie wstając sięgnął do portfela i wyjął zeń plik banknotów:
- no nie wiem - powiedział z udawaną niepewnością, udając że liczy banknoty - czy wadium wpłacać, w końcu niewolnicę mogę kupić choćby w Internecie, nie muszę się pchac na aukcję - Jednocześnie objął handlarkę ramieniem i położyl dłoń na jej biodrze. Handlarka prychnęła niby to z oburzeniem: - pan mnie źle zrozumiał ! - ale przysunęła się bliżej- osobiście się panem zajmę dodała i wsunęła dłoń pod jego szlafrok. Sendersson sądził że jest od niej z 10 lat młodszy; podniecało go to. Zdjął jej szpilki, uwalniając zadbane, nieco żylaste stopy i wsunął jej język do ust. Błyskawicznie przywarła do jego ust, zarzucając mu ręce na szyję. Nie przerywając pocałunku rozpinał jej bluzkę, pomogła mu ją zedzrzeć z siebie; calowali się jak wariaci. Nie wiedział że w takkiej dojrzałej kobiecie jest tyle ognia. Zdarła z siebie biustonosz, piersi lekko opadły. Były kształtne ale już nie jędrne. ładnie zwisały; miała duże brodawki wokól sutek; Sendersson chwycił jedną w zęby i zaczął ssać; jęknęła. Zagryzł lekko. Syknęła, ale nie protestowała. Podniósł ją, rozpiął jej spodnie i zdarł razem z majtkami; stała przed nim teraz całkiem naga. Przyciągnął ją do siebie, jego twarz była przed jej wygoloną, luźną, mokrą, cipą. Wsunął język do środka. Jęk, paroksyzm rozkoszy targnął jej ciałem, wygięła się w łuk i mało nie upadła, musiał ją przytrzymać. Ssał ją długo, aż dostała pierwszego orgazmu i zaczęła drżeć i krzyczeć. Dopiero wtedy ją puścił. Upadła na dywan, błyskawicznie wypięła się do niego; on klęknął i powoli, bardzo powoli ale głęboko jej wsunął. Zaczęła rytmicznie poruszać biodrami. Ich skóry pokryly się potem, było nieznośnie gorąco.Kiedy poczuł że długo nie wytrzyma, wyszedł z niej. Położył ją na plecach; rozrzucił jej nogi na boki. Podobała mu się. Jej skóra była gładka i delikatna jak u dziecka, nogi smukle, piersi w sam raz. Wszedł w nią ponownie. Objęła go ugrzyła w ucho, w miarę posuwania jęczała coraz głośniej. Rżnął ją coraz szybciej i ocniej, aż jej cycki skakały aż wreszcie dopchnął głęboko do środka i wystrzelił, nalał w nią całą spermę jaka jeszcze w nim była i opadłzdyszany obok niej na dywan. Leżeli tak przez chwilę obok siebie. Handlarka pogładziła go po policzku
- to było niesamowite - powiedziała i zabrzmiało to szczerze
- tak - odparł
zapanowała cisza.
- powinnam iść - powiedziała wreszcie po minucie ciągnącej się jak wieczność - mogę skorzystać z łazienki ?
- jasne; jest po lewej stronie w hallu... wiesz co ?
- tak ?
- nie musisz iść. Możesz tu zostać.
- głuptasie - roześmiała się ale jakoś tak niepewnie - Nic o mnie nie wiesz, chyba się nie zakochałeś ?
- Oczywiście że nie. Nie o to mi chodzi. Możemy być kochankami to oczywiste; ale potrzbuję być może kogoś takiego jak ty. Jak kupię kilka niewolnic, trzeba nimi zarządzać. Organizowac im pracę, wydzielać jedzenie, wiązać na noc te z którymi nie śpię... proponuję ci pracę. Seks jest w ofercie.
Wstała i kierując się w stronę łazienki powiedziała - najpierw kup te dziwki. potem pomyślimy. A kiedy wychodziła, już ubrana, z mokrymi włosami, podeszła do niego, pocałowala w policzek i szepnęła "Jenny" roześmiała się i już jej nie było.
Sandersson wyczerpany opadł na sofę "Trzeba wreszcie kupić parę dziwek. Ale czy znajdę większą dziwkę niż Jenny ?
cdn
Dodaj komentarz