Pierwsza dziwka Sanderssona - Kolekcjoner niewolnic - cz.1
Dzwonek telefonu wyrwał Sanderssona ze snu.
- tak ? sapnął zaspany do słuchawki
- dzień dobry panie Sandersson - w słuchawce odezwał się ciepły, kobiecy głos - czy możemy już przyjechać po dziewczynę ? mam nadzieję że spełniła pana oczekiwania
Sandersson spojrzał na leżącą koło niego nagą brunetkę; na obroży miała wygrawerowaną nazwę firmy której stanowiła wyposażenie. Pamiętał że zamówił ją na dobę, ale nie sądził że tak szybko to zleci. Umiała się nieźle pieprzyć, ale chyba oprócz wprawy bylo w tym także sporo entuzjazmu. Teraz, obudzona patrzyła na niego spokojnie
- tak, oczywiście - usłyszał swój głos - weźcie ją za godzinę.
Dziewczyna usiadła na łóżku, przeciągnęła się, ziewnęła i poszła do łazienki kręcąc tyłkiem. Miała około 30ki, na kostkach nóg stalowe bransolety a na udzie kolorowy tatuaż. Była spocona od seksu i byla niewolnicą. Wynajmowaną za rozsądną cenę każdemu, kto miał ochotę z niej skorzystać. Nie zamknęła drzwi Usłyszał jak sika a potem jak bierze prysznic. Nie odzywała się, ale też nie pozwolił jej się odzywać; było mu obojętne jak się nazywa i co myśli, o czym niby miałby chcieć z nią rozmawiać ? W końcu była tylko przedmiotem, który gdy się zużyje, zostanie zutylizowany. Nie wiedział jak się utylizuje zużyte niewolnice ale się domyślał. I był pewien, że wkrótce się dowie.
Wstał, podszedł do okna. "Trzeba pomyśleć o skompletowaniu jakiegoś małego haremiku na własne potrzeby" Dom byl na tyle duzy że spokojnie mógłby w nim trzymać kilka sztuk. Żadnych łzawych i eterycznych panieniek. Tylko rasowe zdziry bez hamulców, w różnym wieku i różnych ras.
Uśmiechnął się do swoich myśli. Takie zdziry kosztują ale też nie było to w jego przypadku problemem.
Usłyszał jak brunetka wychodzi z łazienki, dalej całkowicie naga ( o ile pamiętał zamawiał samą dziewczynę, bez ekstra dopłat za ubrania i buty), staje przed nim zakłopotana i schyla pokornie głowę , najwyraźniej chcąc coś powiedzieć.
- Mów ! łaskawie skinął głową.
- Czy mogałbym dostać trochę wody ? zapytała chropawym głosem. Nie wymawiała dobrze "r", co zresztą dodawało wdzięku jej postaci
Stuknął się w czoło: mieli jeszcze około 40 minut - można ją nakarmić. Podszedł, odwrócił ją, klepnął w tyłek - idziemy do kuchni, zakomenderował, zrobię jajecznicę.
Chwilę potem siedzieli w kuchni i jedli śniadanie; Dziewczyna podciągnęła kolano pod brodę i zachowywała się naturalnie jak oswojone ale czujne zwierzę. Znowu poczuł przypływ podniecenia...
- chodź tu dziwko - zakomenderował rozchylając nogi.
Kobieta jak kot zeskoczyła z krzesła i szurnęła na kolanach po posadzce w jego stronę. Sandersson wsadził jej do ust swojego kutasa i docisnął głowę; wszedł w nią cały, do gardła. trzymając ją za włosy nadawał rytm jej głowie, resztę robił jej język i usta. Działała sprawnie jak automat, śliniąc się, siorbiąc i dzwoniąc o posadzkę bransoletami wokół szczupłych kostek. Zdążył się spuścić jej w usta kiedy zadzwonił domofon.
- Nie wycieraj, połknij - rozkazał wstając; narzucił szlafrok i podszedł otwoarzyć drzwi.
Weszły dwie osoby: dojrzała kobieta w dżinsach i jakiś osiłek.
- Dzień Dobry, my po odbiór Ewy -skinęli na klęczącą wciąż i oblizującą ze spermy spuchnięte usta dziwkę. "Aha więc to Ewa" pomyślał obojętnie Sandersson. - Czy możemy ją obejrzeć ?
- Tak mruknął Sandersson obserwując jak dziwka Ewa wstaje i poddaje się oględzinom kobiety z agencji Oględziny wypadły pomyślnie, uszkodzeń nie stwierdzono, podpisali dokumenty; Osiłek założył Ewie kajdanki i wyprowadził.
- Nasza firma oferuje też do sprzedaży atrakcyjne niewolnice - uśmiechnęła się kobieta - gdyby była pan zainteresowany, przygotuję ofertę.
- jestem zainteresowany - uśmiechnął się Sandersson. I czekam na ofertę. Od pani
cdn
Dodaj komentarz