Sauna
Już w południe miałam wspaniały czekoladowy rytuał na całe ciało. Zapach, ciepło rozchodzące się po moim niemal nagim ciele...potem chłodny prysznic – wydawało mi się, że nic lepiej nie pobudza zmysłów.
Wróciłam z pysznego obiadku, założyłam bikini i wskoczyłam do jacuzzi. Słoneczko grzało, gorące bąbelki, kolejny niesamowity owocowy koktail, serwowany wprost do jacuzzi. Chyba jestem w raju!
O 17.00 miałam zaplanowany masaż. Poszłam więc w szlafroczku do wskazanego gabinetu, rozebrałam się do majteczek i położylam się na stole do masażu. Tak rozluźniona i zrelaksowana nie byłam od dawna. Usłyszałam, że drzwi się otworzyły, a głęboki męski głos powiedział "dzień dobry". Nie spodziewałam się mężczyzny w roli masażysty. Trochę mnie to zbiło z tropu. Ale on od razu przystąpił do swojej pracy, zanim zdążyłam się zastanowić, czy chcę poprosić o zmianę.
Masaż był cudowny, wokół pachniało bzem zza okna i waniliowym olejkiem do masażu. Mój masażysta nie odzywał się, tylko dotykał mojego ciała w bardzo profesjonalny sposób, ale ja, oprócz cudownego rozluźnienia, poczułam, że jego dłonie sprawiają mi dużo więcej przyjemności. Masował moje plecy, ramiona, barki, ręce...Ale kiedy dotarł do pośladków...poczułam jak zalewa mnie fala gorąca. "Wszystko w porządku?" - spytał tym swoim niesamowicie seksownym głosem. Trochę niepewnie odpowiedziałam, że tak. A on zaczął ugniatać moją pupę, a jego śliskie od olejku palce pieściły moją skórę. Jego dłoń wślizgnęła się pomiędzy moje uda. Moje ciało przeszył dreszcz. "Czy poczuł, że zrobiłam się tam wilgotna?" - pomyślałam, ale w tej samej chwili usłyszałam jego przyspieszony oddech. Opierał się o stół i wydawało mi się, że czuję na swoim biodrze coś dużego i pulsującego....Zamknęłam oczy i dałam się porwać niesamowitym doznaniom. Ani razu nie dotknął mnie w niestosowny sposób, jego dłonie ugniatały moje pośladki, uda, wnętrze ud, ślizgały się pomiędzy nimi...A mimo to ja byłam podniecona do granic możliwości. Aż nagle poczułam, że przykrywa mnie ręcznikiem, usłyszałam "dziękuję", a potem ciche trzaśnięcie drzwi. Chwilę zajęło mi, aby dojść do siebie. Szczerze mówiąc miałam ochotę wsunąć rękę między uda i masturbować się aż do końca. Ale wiedziałam, że prawdopodobnie za chwilę będzie tu kolejna osoba na 18.00.
Postanowiłam więc zająć myśli i ciało czymś innym. W ofercie zauważyłam saunę parową. Super, czemu nie. Stanęłam przed drzwiami, zdjęłam szlafroczek i majteczki, weszłam pod zimny prysznic. Spojrzałam do środka przez okienko. Chyba nikogo nie ma, ale ciężko określić, bo chyba niedawno polano wodą kamienie. Para była tak gęsta, że trudno było cokolwiek dojrzeć. Wzięłam ręcznik, weszłam, rozłozyłam go na ławeczce i położyłam się wygodnie. Temaperatura wysoka, ale znośna. Zamknęłam oczy... Muzyka dobiegająca z głośników wprawiła mnie w przyjemny nastrój, ale w głowie miałam cały czas masaż i niesamowite dłonie masażysty.
Nagle poczułam dłoń na wewnętrznej stronie uda. Wydawało mi się, że czuję zapach wanilii. To chyba moja wyobraźnia działa zbyt mocno, uśmiechnęłam się sama do siebie... Lecz dłoń pieściła moje udo coraz bardziej realistycznie... Usłyszałam "nie otwieraj oczu" – to był ten sam głęboki, męski głos. Zalała mnie fala gorąca. Poczułam muśnięcie języka na łechtaczce. Moja cipka zrobiła się natychmiast wilgotna. Język pieścił moją łechtaczkę, na chwilę przesuwał się na uda i wracał z powrotem. Lizał mnie raz mocniej raz delikatniej...W pewnej chwili wsunął się cały w moją mokrą cipkę. "Cudownie smakujesz" – zamruczał i wpił się ustami w moją łechtaczkę. Jednocześnie jego palce wślizgęły się pomiędzy pośladki, a zaraz potem w moją szparkę. Zacisnęłam dłonie na ławeczce. Już dłużej nie mogłam opanować krzyku. Ale w tym momencie przerwał...Oderwał ode mnie usta, wyjął palce...Jezu....nie teraz...pomyślałam...i w tym momencie jego język zaczął szybko i mocno lizać moją łechtaczkę, a ja słyszałam tylko swój własny krzyk rozkoszy...Nawet nie wiem, kiedy wyszedł...chyba mam ochotę się mu odwdzięczyć...
Dodaj komentarz