Seks na stancji
Właściwie nie było by w tym nic ciekawego, tylko, że w tym samym pokoju bzykały się dwie pary, niestety ale na osobnych materach. Z jego opowieści wynikało, że seks na stancji to dość ekscytujące przeżycie w dodatku, jak stresował się, że nakryją go właściciele stancji, na szczęście do tego zdażenia jednak nie doszło. Kolega poznał dziewczynę z drugiej uczelni podczas imprezy w akademiku, byli lekko wypici, a ona wprost powiedziała mu, aby poszedł z nią do łóżka. W sumie głupi nie jest i potrafi wyzyskiwać zdarzające się gratki, niestety nie potrafili znaleźć pokoju, w jakim byłoby wyrko, aby sprostać wyzwaniu. Tamta panna wzięła go więc do siebie na stancję, i już na klatce schodowej razem byli częściowo rozebrani. Znajomy chciał namówić ją, żeby razem poszli pod prysznic, jednak powiedziała nie, bo po ostatniem zastaniu jej przez właścicielkę z koleżanką pod prysznicem, dziwnie się na nią spoglądają. Wolała nie kusić potrzeby poszukiwania nowego lokalu do zamieszkania, gdyż tam miała dobrze i tanio. Na sąsiednim wyrku byla jednak jej współlokatorka z jakims typem, jednak oboje byli nieźle napici i zajeci sobą, że praktycznie nic sobie zrobili z ich przyjścia. Tomek w kółko mi opowiada, jak głośno obie panny krzyczały gdy szczytowały, że mam już dość słuchania czwarty raz dziennie.
Dodaj komentarz