WSPOMNIENIA Z LAT STUDENCKICH - KRÓLOWA LODA
Chcesz, to Ci opowiem. Na studiach często imprezowaliśmy, alkohol lał się strumieniami, a akademik przypominał burdel. Graliśmy w butelkę na prawdę i wyzwanie. Każda wtopa oznaczała pozbycie się jednej części ubrania. Miałam na siobiejuż tylko staniczek i figi, więc nie bardzo mogłam już ryzykować. Gdy znów wypadło na mnie wybrałam prawdę. Kolega z roku spytał, co moim zdaniem robię najlepiej z całego akademika. Odpowiedziałam, że loda. Koleżanki zaczęły krzyczeć, że one też super obciągają. Byliśmy już tak wstawieni, że koledzy zaproponowali konkurs. No i się zgodziłyśmy. Nas było trzy, a ich ośmiu. Zasady proste. Każda zaczyna obciągać jednemu, kiedy jego kutas wystrzeli, może przejść do kolejnego. Która zaliczy najwięcej obciągniętych kutasów, ta zostaje Królową Loda. Trzeba przyznać, że pały sterczały im już oda samego myślenia, co się za chwilę wydarzy. Każdy chciał być pierwszy, ale to my wyvbrałyśmy, każda po jednym na początek dla siebie. Ja wybrałam Krystiana, bo wiedziałam, że jest na mnie napalony od października. Technika i pozycja dowolna, byle wyłącznie językiem i ustami. Wystartowałyśmy. One zaczęły ciągnąć od razu. Ja wiedziałam, że nie tędy droga. Szybko oceniłam jego kształt i wielkość. Był niezły, ale nie olbrzymi. Zaczęłam lizać jajeczka Krystiana, a chwilę potem przejechałam językiem po jego sterczącej pale. Klęczałam przed nim i drażniłam go koniuszkiem języka, aż błagał, żebym wzięła go całego. Wtedy wepchnęłam sobie jego fiuta po same jajka w usta i pociągnełam głęboko kilka razy, kiedy poczułam, że się spuszcza, puściłam i pozwoliłam, żeby jego gorąca sperma zalała mój stanik...Mogłam przejść do kolejnego...
Dodaj komentarz