Mam na imię Kasia, nie wiem czy jestem erotomanką, ale na pewno rajcuje mnie ostry seks. Mam fajna klasę, jest tam kilka chłopców, z którymi bym się zabawiła.
Na wstepie chcial bym prosic o rade jak przekonac zone do zdrady kontrolowanej od dawna mi sie mazy zeby patrzec jak rucha ja inny albo paru na moich oczach. juz od 4 lat walkuje ten temat mamy po 29 lat. ona atrakcyjna kobieta z pieknymi kobiecymi ksztaltami. na trzezwo nie chce zabardzo o tym slyszec natomiast jak jest podpita to widze ze ja to kreci i sie zgadza na innego faceta
Wyszliśmy na spacer. Jest piękne popołudnie. Idziemy sobie przez las. Dookoła roznosi się zapach sosny. Nagle, z za krzaków słyszymy dziwne odgłosy. Dźwięki były tak charakterystyczne dla określonych sytuacji, że postanowiliśmy pobawić się w obserwatorów. Ona była oparta o drzewo, mocno pochylona a on wypełniał ją od tyłu.
I z orgazmem – taki seks lubię, taki seks uważam za udany. Oczywiście, nie każdy stosunek, jaki odbyłam, spełniał te kryteria. Wiele z moich przygód można by nawet zaliczyć do raczej nieudanych… Ale cóż, nie zawsze wszystko idzie, jak byśmy sobie tego życzyli ;)
Przyjemność, rozkosz – i nic więcej. Żadnego zaangażowania uczuciowego – i namiętność nie jest jego objawem. Tak było i tak jest. I nie może być inaczej, bo moja sfera uczuciowa zarezerwowana jest dla kogoś innego… I zawsze jasno stawiałam tę sprawę, zanim doszło do czegokolwiek między mną a moimi amantami.