Siedziała nieruchomo na przystanku autobusowym i wpatrywała się w jakiś oddalony o setki mil punkt. Jej łzy mieszały się z kroplami deszczu. Siedziała tam jak niewidoma, jakby te łzy wypalały jej te sarnie, lazurowe oczy, w które on tak kochał patrzeć.
Ludka stała na gzymsie dwunastego piętra i szykowała się skoku. Była trochę pijana i rozczochrana. Grudniowy wiatr rozwiewał jej włosy, drętwiały palce. Ale wiedziała, co robi. Świat właśnie wkraczał w trzecie tysiąclecie, a ona siedziała sama w domu.
Prosze Pani, Panienko, Dziewczyno, Narzeczono, Kobieto, Zono i wszystkie inne kobiety
1. Jezeli sadzisz, ze jestes gruba, to najprawdopodobniej jestes gruba.Nie zadawaj mi takich pytan, odmawiam odpowiedzi 2. Jezeli czegos chcesz, to wystarczy o to poprosic.
Jeszcze w sobotę po powrocie Marty wybraliśmy się na imprezke. Pech chciał była Magda. Ups. Wielkie spotkanie byłej miłości i obecnej, to grozi porażeniem prądem osób postronnych. Jednak nic takiego się nie stało. Magda podeszła przedstawiła się sama. Hmm.
Nienawidzę tego żeńskiego, szowinistycznego, upapranego makijażem i farbą do włosów świata. Nigdy go nie lubiłem, ale teraz po prostu nienawidzę. Nie dlatego, że nie rozumie, co to, to nie.
Postanowiłem dać znak swojego życia na blogu. Więc daje. Pyzatym jestem po urlopie, ni mam już worów pod oczami, nie mam zmęczonego wzroku, uśmiech jak zawsze i jak zawsze szalone niczym nieskoordynowane myśli. Nio i mam dziewczynę.
Historia, która wam opowiem zdarzyła się naprawdę, zdarzyła się kilka miesięcy temu. Jest to opowieść o kilku sekundach miłosnego uniesienia, chwili, która wibruje we mnie dotąd jak huragan i pustoszy mój umysł i serce.
Pamiętasz opowiadałem Ci o miłości, pamiętasz podniecenie w moim głosie kiedy mówiłem o niej. Powiedziałaś wtedy jak się cieszę, pamiętasz powiedziałaś, że taka miłość się nie skończy. Pamiętasz. Ja pamiętam, pamiętam jak dziś.